Spokojny żywot nauczyciela

Spokojny żywot nauczyciela

Czy ten tytuł Cię denerwuje? Oznacza to, że jesteś nauczycielem 🙂

Ja też uważam, że to oksymoron czy inna antynomia (przepraszam polonistów). Dwadzieścia lat praktyki w zawodzie nauczyciela nauczyło mnie wiele, a wielki szacunek i gratulacje, należą się wszystkim pedagogom, którzy potrafią odnaleźć spokój pomimo wszystko.

W wielu zawodach dokształcanie się i awans są zupełnie naturalne, wręcz źle byłoby, gdyby wraz z czasem człowiek się nie rozwijał. Nauczyciel to profesja o specyficznej ścieżce tego rozwoju.

Mam wrażenie jednak, że chodzi o to, by człowiek zatrudniony w szkole przede wszystkim udowadniał, że nie znalazł się tam przypadkiem. Wymagania na poszczególne stopnie awansu zawodowego, zarówno we wcześniejszych wersjach, jak i te najnowsze, są według mnie skomplikowane w opisie i stresujące z definicji. Zupełnie jakby nie można było określić obowiązków nauczyciela, a mierzenie jego osiągnięć w aspektach dodatkowych prac pozostawić dyrektorom szkół. Może się mylę.

Rozumiem, że trzeba mieć rękę na pulsie, by nie stała się krzywda naszym dzieciom, ale czy studia pedagogiczne nie stanowią już jakiegoś sita, który weryfikuje pierwsze objawy braku predyspozycji do wykonywania tego zawodu?

Nie wiem, który z urzędników państwowych jest jeszcze narażony na taki cykliczny stres egzaminacyjny, ciągłą obserwację i ocenę swojej pracy, ale wiem, że opis w ustawie nauczyciela, który spełnia wszystkie wymagania stawiane przez ministerstwo to ideał, do którego dążymy, staramy się sprostać, ale nie czy powinniśmy udowadniać, że jesteśmy się we wszystkim specjalistami?

Najpierw nauczyciel powinien:

1) poznawać organizację, zadania i zasady funkcjonowania szkoły;
2) prowadzić powierzone mu zajęcia i uczestniczy w pracach związanych z realizacją zadań dydaktycznych, wychowawczych, opiekuńczych i innych statutowych zadań szkoły wynikających z potrzeb szkoły i środowiska lokalnego;
3) obserwować zajęcia prowadzone przez mentora lub innego nauczyciela;
4) doskonalić kompetencje w związku z wykonywanymi obowiązkami, w szczególności w zakresie kształcenia uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, w tym uczniów szczególnie uzdolnionych;
5) przeprowadzać zajęcia, o których mowa w art. 9fa ust. 1 i 5 ustawy, a w przypadkach, o których mowa w art. 9fa ust. 10, 11 i 13 oraz art. 9g ust. 7b ustawy – także zajęcia, o których mowa w art. 9fa ust. 10, 11 i 13 oraz art. 9g ust. 7b ustawy;
6) dokonywać ewaluacji własnej pracy i wykorzystuje jej wyniki do doskonalenia dalszej pracy;
7) dzielić się wiedzą z innymi nauczycielami w ramach wewnątrzszkolnego doskonalenia zawodowego.

Powyższe zadania są dla mnie zrozumiałe, jednak te ciągłe oceny pracy, omawiane zajęcia w obecności trzyosobowej komisji, punktacje, od których zależy dalsza kariera (zachęcam do zapoznania się z całością ustawy) są według mnie przesadzonym czynnikiem weryfikującym kompetencje nauczyciela.

Po czterech latach tak zwanego „przygotowania do zawodu”, czyli tego co powinien robić w punktach wymienionych powyżej, taki nauczyciel musi wykazać się:

1) znajomością przepisów prawa dotyczących organizacji, zadań i zasad funkcjonowania szkoły, w której nauczyciel odbywał przygotowanie do zawodu nauczyciela;
2) umiejętnością prowadzenia zajęć w sposób zapewniający właściwą realizację statutowych zadań szkoły, w szczególności realizację podstawy programowej;
3) umiejętnością rozpoznawania potrzeb uczniów i indywidualizowania nauczania;
4) umiejętnością stosowania w pracy wiedzy z zakresu psychologii, pedagogiki i dydaktyki;
5) znajomością środowiska uczniów oraz umiejętnością uwzględniania w swojej pracy problematyki środowiska lokalnego i współczesnych problemów społecznych i cywilizacyjnych;
6) umiejętnością korzystania w pracy, zwłaszcza w trakcie prowadzonych zajęć, z narzędzi multimedialnych i informatycznych.

Po kolejnych latach pracy należy udowodnić:

1) doskonalenie warsztatu pracy, w tym w zakresie stosowania technologii informacyjnej i komunikacyjnej, oraz pogłębianie wiedzy i umiejętności w celu podnoszenia jakości pracy szkoły;
2) umiejętność dzielenia się wiedzą i doświadczeniem z innymi nauczycielami, w tym przez prowadzenie:
a) zajęć otwartych, w szczególności dla nauczycieli odbywających przygotowanie do zawodu, lub
b) zajęć w ramach wewnątrzszkolnego doskonalenia zawodowego lub innych zajęć dla nauczycieli;
3) umiejętność wykorzystywania w pracy metod aktywizujących ucznia oraz narzędzi multimedialnych i informatycznych sprzyjających procesowi uczenia się;
4) realizowanie co najmniej jednego z następujących zadań:
a) wykonywanie zadań mentora, opiekuna praktyk pedagogicznych, społecznego kuratora sądowego, egzaminatora okręgowej komisji egzaminacyjnej, rzeczoznawcy do spraw podręczników, konsultanta Centrum Edukacji Artystycznej, wolontariusza wykonującego świadczenia na rzecz stowarzyszenia lub innej organizacji, których celem statutowym jest działalność wychowawcza albo rozszerzanie i wzbogacanie form działalności dydaktycznej, wychowawczej, opiekuńczej i innowacyjnej szkoły, instruktora harcerstwa lub innych zadań służących podniesieniu jakości pracy szkoły lub wykonywanych na rzecz dzieci i młodzieży ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi lub zagrożonych wykluczeniem społecznym,
b) opracowanie i wdrożenie innowacji lub działań dydaktycznych, wychowawczych, opiekuńczych lub innych związanych z oświatą, w tym podejmowanie działań w ramach realizowanego w szkole eksperymentu pedagogicznego,
c) opracowanie podręcznika lub autorskiej pracy z zakresu oświaty lub rozwoju dziecka opublikowanej w czasopiśmie branżowym lub w formie innej zwartej publikacji,
d) prowadzenie cyklicznych zajęć szkoleniowych dla nauczycieli lub rodziców uczniów, o ile nie należą one do obowiązków nauczyciela, w tym z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość,
e) przeprowadzanie i analizowanie badań naukowych z zakresu oświaty, w szczególności związanych ze specyfiką i potrzebami szkoły, oraz wykorzystywanie wyników tych badań do podnoszenia jakości pracy szkoły.

Przeszłam przez cały ten proces jeszcze wtedy, gdy podobne wymagania trzeba było popierać dokumentami składanymi w specjalnej teczce w sekretariacie szkoły, by potem przekazać je komisji egzaminacyjnej. Nie wiem, czy teraz jest trudniej, czy łatwiej, ale uważam, że stres, jakim okupiony jest każdorazowo awans nauczycielski, jest niepotrzebny. Tak jak mamy, jako społeczeństwo, zaufanie do wykształconych lekarzy, kompetentnych urzędników w Urzędzie Skarbowym, nie powinniśmy z definicji podważać autorytetu nauczyciela, oceniając każdy jego krok.

Back to top